Dzisiaj jest 9 dzień Diety 3D Chili i czas na małe podsumowanie :) Po tygodniu straciłam 3kg i aż 12cm!!! Jestem prze szczęśliwa :)))
W ogóle nie czuje się głodna, jem to co lubię (chociaż za papryką nie przepadam za bardzo i daje ją w mniejszych ilościach albo zastępuje innym warzywem :) ) Ciężko jest nazwać to dietą a raczej zdrowym i rozsądnym odżywianiem. Moje wcześniejsze diety były monotonne, chodziłam głodna i zazwyczaj kończyłam po 7 dniach i znowu się objadałam....
Zdarzają się nawet dni kiedy opuszczam drugie śniadanie bądź przekąskę bo jest tego po prostu za dużo :) Są też takie dania, które nie bardzo przypadły do mojego gustu (pomidory z ziołami prowansalskimi i omlet z otrąb...brrrrr)
Pierwszego dnia na śniadanie był banan z kefirem doprawiony cynamonem. Zrobiłam to w formie takiego shake'a i bardzo mi smakowało. Na długi czas zostałam po tym syta. Na pierwszą przekąskę były pomidory z ziołami prowansalskimi...noo i tu zaczęły się schody ( wcześnie co nieee?!). Ilość ziół była tak duża że nie dało się tego zjeść:(
Na obiad była pierś z kurczaka z mieszanką chińska i ryżem na ostro :) pyyyychotka :))
Druga przekąska to grejpfrut z imbirem. Ja zamiast obierać owoc po prostu wycisnęłam z niego sok i dodałam świeży starty imbir i dodałam odrobinkę wody ponieważ było zbyt kwaśne i smak imbiru był zbyt intensywny :)
Przyznam szczerze że tego dnia nie jadłam kolacji, nie było mnie w domu a po powrocie już mi się nie chciało nic przygotowywać.
Dzień drugi: na śniadanie miał być serek wiejski z papryka, szczypiorkiem doprawiony ziołami prowansalskimi ( nauczona dniem poprzednim dodałam mniejszą ilość ziół, a także zamiast papryka skroiłam zielonego ogórka ), przekąska to jogurcik z cynamonem a druga przekąska to sok pomidorowy z tabasco :) Na obiad była kasza kus-kus z papryczką chili, ostrrrreeee, ale bardzo smaczne :)). Kolacja to chlebek razowy z białym serkiem, polędwica z kurczaka i ogóreczkiem. Mimo że w przepisie był chlebem razowy zrezygnowałam z pieczywa całkowicie, zastapiłam go chlebkiem Wasa.
Dzień trzeci: omlet, którego nie dało się zrobić ( w przepisie prawdopodobnie podana jest zbyt duża ilość mleka) zastąpiłam jogurtem z musli i truskawkami. na pierwszą przekąskę pomarańcz z cynamonem a na drugą kawa z kardamonem ( kawę sobie odpuściłam...). Za to obiad był CUDOWNY!!! Makaron włoski z szpinakiem, pomidorem i mozarella!!!! py-cho-tka!!!!! Na pewno kiedyś jeszcze powtórzę ten przepis :) Na kolację serek wiejski z papryką :) Nie zrobiłam niestety żadnych zdjęć, nadrobię przy kolejnej okazji ;))
Dzień czwarty: śniadanko kefir z musli doprawiony przyprawą korzenną ( ja akurat mam taka Przyprawę do kawy i deserów z Kamisa w młynku, w której znajduje się cynamon, cukier kandyzowany, goździki, kardamon i wanilia. ) Pierwszej przekąski nie miałam czasu zjeść, a na drugą była czekolada z chili. Obiad to rybka na parze z warzywami, a kolacja pieczone jabłka:)
Dzień piąty: na śniadanie jogurt naturalny, 2 kiwi. Przekąska to kabanos z ostrą musztardą. Na obiad zupa krem z marchewki. Z proporcji podanych w "kalendarzu" wychodzi zupy na 2 dni!!! Ale ten krem był jak do tej pory najlepszym obiadem :) Na kolacje kanaka z wędliną, sałatą i pomidorem :)
Dzień siódmy: już nie pamiętam co jadłam tego dnia na śniadanie, pewnie chrupkie pieczywo z serkiem i ogórkiem, przekąskę chyba opuściłam. Tego dnia na obiad podgrzałam zupę krem z marchewki, która została mi z dnia 5, zamiast leczo z kurczaka bo po pierwsze nie miała cukinii i papryki a po drugie zostało dużo zupy :).
Dzień ósmy: serek wiejski z ogórkiem i pomidorem. Na obiad ryż curry z kurczakiem, fasolą i papryką. Danie bardzo dobre, przypomina dania kuchni indyjskiej. Kolacja 2 krążki ryżowe ( ja na to mówię styropian :D) posmarowane serkiem kanapkowym z pomidorem i ogórkiem.
Tak jak pisałam wcześniej rezultaty są już widoczne mimo że nie do końca trzymałam się przepisów z tej diety. Zobaczymy jak pójdzie mi dalej :))
nie powinnas podawac az tak dokladnie jakie posiłki spozywasz, w końcu zapłąciłas za tą diete i teoretycznie kupujac ją zgodziłaś się na niepublikowanie tych dań :) a co do efektów gratuluj ei trzymam kciuki za dalsze spadki ! :)
OdpowiedzUsuńmyślę że nie będzie problemu :) nie podaje przypraw jakie dodaje do dań i wagowych ilości a to się liczy najbardziej :) zespół diety ma link do mojego bloga i żadnych problemów nie mam :))
UsuńJa dziś zaczęłam i przyznam, ze jak na razie tragicznie...moze dlatego ze normalnie duzo jadłam. Śniadaniem, czyli bananem z kefirem, najadłam się na pół godziny, pomidory rzeczywiście słabe...ale zobaczymy :) tez chciałabym stracic chociaz 3 kg! a 12 cm z jakich partii ciała?:) Ćwiczysz?
OdpowiedzUsuń5 cm w talii i 3 w pasie :) pod biustem, ramiona i uda po 1-2 cm :)
Usuńrobię "squats challenge", jeżdżę na rowerku, jak się ociepli zamierzam biegać i jak się w końcu zmotywuję to będę ćwiczyć w Ewą :)
prosze wyjasnij co to squats challenge
Usuńsquats challenge czyli po prostu "wyzwanie przysiadowe" :) Najpierw robimy sobie taki test ile jesteśmy wstanie zrobić przysiadów a następnie wybieramy odpowiednią opcję dla siebie:) ja akurat skorzystałam z tej strony http://www.twohundredsquats.com/ gdzie przysiady rozpisane są na 6 tygodni i przysiady robi się 3 razy w tygodniu, u mnie wychodzi jakoś 230 przysiadów tygodniowo. Wiem że jest też polska strona na której jest wszystko rozpisane :) http://www.miesnienog.pl/program-300-przysiadow
Usuń