Więc zaczynajmy :)
Śniadanie: według kalendarza powinny być 4 kromki chrupkiego pieczywa z mozarella i pomidorem ja jednak w mojej lodówce nie znalazła mozarelli więc zastąpiłam ją po prostu białym serkiem. Do tego dołożyłam pomidora i ogórka. Do tego czerwona herbata.
Przekąskę zalecana w tym dniu ( sałata zielona z jogurtem) zastąpiłam małym kubkiem zupy grochowej
Na obiad bardzo ostre ale smaczne danie leczo z kurczakiem. Nie znalazłam w sklepie cukinii dlatego po prostu ja ominęłam. Pierś z kurczaka pokrojoną w paski podsmażamy na łyżeczce oliwy z drobno pokrojoną cebulką. Po chwili dodajemy paprykę i pomidory pokrojone w kostkę i czosnek przeciśnięty przez praskę. Całość dusimy 20-30 minut. Ze względu na to że nie miałam cukinii do lecza wlałam filiżankę soku pomidorowego, który pomógł w uduszeniu papryki. ( cukinia puszcza dużo wody podczas duszenia, dlatego w przepisie nie ma podanej żadnej wody/wywaru, który trzeba dolać)
Przekąskę w postaci marchewki z imbirem i cynamonem sobie odpuściłam. Zjadłam małą kistkę zielonego winogrona.
Po treningu wypiłam smoothie z dwóch bananów, jogurtu naturalnego i odrobiny mleka. Do tego garstka musli i kilka rodzynek.
Dzisiaj chyba już kolacji nie zjem, po prostu nie czuje się głodna :)
Ćwiczenia na dziś:
- squats challenge 70 przysiadów
- 5 minutowa rozgrzewka + 4x 6 minutowy trening Ewy Chodakowskiej
- kilka minut rozgiągania po wszystkim
Po tym pół godzinnym treningu dosłownie umierałam :D pot lał się ze mnie strużkami i mimo ogromnego zmęczenia czuje się wyśmienicie !!! :) mam tylko nadzieję że nie poddam się zbyt szybko i treningi z Ewą zagoszczą u mnie na stałe :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz